czy szkoła potrzebuje zmiany, zmiana, zmiana w edukacji, diagnoza zmiany, podłoże zmiany, edukacja, współczesna edukacja, szkoła, uczeń, nauczyciel

Szkoła tworzy opresyjny system oparty na nagrodach i karach.

To kontrowersyjne stwierdzenia znajduje jednak w pewnych zakresach swoje uzasadnienie. Zwłaszcza jeśli popatrzmy z lotu ptaka na współczesną szkołę.

Jakie są przyczyny złej kondycji edukacji?

Czy zmiana jest możliwa i w jakim zakresie?

Współczesna szkoła kuleje z powodu ogólnie rzecz biorąc presji społecznej.

Z jednej strony mamy do czynienia z obciążonymi uczniami, z drugiej nauczycielami, którzy robią wszystko, by zrealizować podstawę programową. Uczymy w tradycyjny sposób uporczywie próbując doskoczyć do nowoczesności.

Dobitnie pokazała to zdalna edukacja.

Niemi uczniowie kontra wykładowa forma prowadzenia zajęć stała się powszechną praktyką pseudo nowoczesnych lekcji zdalnych.

Oczywiście powyższe uogólnienia nie dotyczą wszystkich lekcji zdalnych, wszystkich nauczycieli i uczniów. Stają się jednak diagnozą dla zmian w szkole.

Presja edukacyjna

Jesper Juul mówi o tak zwanej „presji edukacyjnej” w krajach niemieckojęzycznych, ale problem który porusza duński pedagog dotyczy wielu systemów edukacyjnych na całym świecie.

Presja na edukację i presja wykształcenia powodują stres w nauczycielach, uczniach i rodzicach.

To prowadzi do oporu zgodnie z powszechnym prawem fizyki,  III zasadą dynamiki , każda akcja powoduje reakcję. Stąd wynika opór i bunt przeciwko coraz to nowym próbom modernizowania obecnego systemu.

Relacje w rodzinie

Uczenie się i zdobywanie wykształcenia staje się podstawą budowania relacji w rodzinie między rodzicami i dziećmi.

Dziecko słyszy od rodziców, że bezwzględnie musi sprostać jakimś wymaganiom szkoły, bo inaczej nie poradzi sobie w dorosłości.

To prowadzi do spustoszenia psychicznego wśród młodych ludzi.

Brak poczucia własnej wartości

Coraz częściej pojawiają się publikacje, mówiące o słabej kondycji psychicznej dzieci i młodzieży.

Czy  na pewno winna jest za to zdalna edukacja?

Presja wykształcenia może przewrotnie zaniżać poczucie wartości młodych ludzi.

Poczucie wartości stanowi cechę ludzką, która wyraża się m.in. w przekonaniu, że dam radę sam.

Dziecko w pierwszych latach swojego życia próbuje za wszelką cechę uszczęśliwić swoich rodziców. Przynosi dobre stopnie, stara się pisać i liczyć jak najlepiej. Jeśli jednak w dalszych latach nie radzi sobie ze wszystkim, czuje się mniej wartościowe.

Wiara i zaufanie do dziecka stają się wyzwaniem dla współczesnych rodziców. Te fundamentalne wartości wyrażają się m.in. w odpowiedzialności dziecka za własne decyzje oraz prawie do popełniania błędów.

Atmosfera uczenia się

Wielu uczniów nie lubi chodzić do szkoły, co nie jest jednoznaczne z nauką.

Szkoła kojarzy się ze strachem i niepewnością.

Po długim okresie pobytu uczniów w domu, wielu bało się powrotu, ze względu na presję sprawdzianów, nieuzupełnionych zeszytów oraz prac domowych.

Samo pojęcie obowiązku szkolnego koliduje z prawem do nauki określonym w Konwencji Praw Dziecka.

Każdy człowiek ma naturalną potrzebę rozwoju, obowiązek natomiast kojarzy się z przymusem i presją. Tu dochodzi do  sprzeczności celów uczenia się.

Prawo do nauki niesie ze sobą godność i zaufanie do drugiego człowieka, że chce coś osiągnąć.

Reguły, nakazy, zakazy nie sprzyjają rozwojowi edukacji w demokratycznych społeczeństwach.

Skuteczność w uzupełnianiu testów nie jest miarodajną miarą jakości systemu edukacji.

Każde dziecko jest inne

Chodzi tutaj przede wszystkim o rodziny, w których wychowują się dzieci. Często rodzice mówią, że rodzeństwo ma skrajne charaktery.

Jak zatem odnieść się do szkoły, w której są setki uczniów i każdy jest osobną indywidualnością?

Chwiejny system wartości

Aby zacząć budować dobrą edukację, trzeba zacząć od wartości.

Problem w tym, że współczesność chwieje się mocno na własnych nogach, a zmiany pokoleniowe powodują niepewność i chaos. Sytuacja polityczna i społeczna w naszym kraju, ale również na całym świecie powoduje niepewność, lęk, strach.

Powszechnie cierpimy z powodu braku autorytetów.

Nauczycie, rodzic nie są dla dziecka autorytetem, gdyż świat przeobraził się m.in. na skutek eksplozji mediów społecznościowych.

Stara szkoła

Szkoła dalej przypomina fabrykę z czasów industrializacji. Dziecko ma w niej pracować, a nie myśleć.

Niestety takie przekonanie skazane jest na klęskę.

Zmienił się rynek pracy.

Firmy nie potrzebują już pracowników pracujących według określonego algorytmu.

Potrzebują odpowiedzialnych silnych osobowości, którzy wykazują się kreatywnością i podejmowaniem samodzielnych decyzji.

Szeroko pojęta innowacja ściera się zatem  ze standardowym testem szkolnym.

I tu właśnie zaczyna się zmiana…