Na podstawie nowych przepisów prawnych, które już niedługo pojawią się na stronie MEN, wydłuży się przerwa w funkcjonowaniu szkół i innych placówek oświatowych w całym kraju.

Najprawdopodobniej uczniowie będą realizowali program nauczania zdalnie.

Pojawiło się dużo emocji oraz niepotrzebnych kontrowersji wokół nauczania zdalnego. 

Wyciszmy się i przygotujmy na planowe i zorganizowane nauczanie.

 

Czy zdalna edukacja staje się faktem na naszych oczach? Właściwie nikt nie wyrażał na nią zgody, nie mamy też możliwości sprzeciwu. Musimy dźwignąć to razem, bo tego wymaga obecna sytuacja edukacji.

Na edukację w formie zdalnej nie byli przygotowani nauczyciele, uczniowie, ani ich rodzice. Nie do końca jest na nią również przygotowany system edukacji w Polsce. Sytuacja, w której się znajduje nasz kraj, Europa, a właściwie cały świat, wymaga jednak podjęcia próby nauczania zdalnego.

Zagrożenie epidemiologiczne jest duże. Bezpieczeństwo i zdrowie nasze i naszych bliskich są priorytetem. W tych nadzwyczajnych okolicznościach pora wyciszyć emocję i zmierzyć się z wyzwaniem edukacji zdalnej. Nie czas na wyrażanie naszych opinii, wielu z nas ta sytuacja nie podoba się. To jest czas na konstruktywne działania, małe kroki, dzięki którym będziemy pewni, że to co robimy ma sens.

Pamiętajmy o tym, że wszyscy jedziemy na jednym wózku. Uczniowie uczyli się dotąd w tradycyjnej klasie szkolnej, nie korzystając zazwyczaj z możliwości indywidualnej nauki w domu przez internet. Nauczyciele przygotowywali materiały w formie TIK, ale w warunkach realizacji w klasie szkolnej. Nie było potrzeby organizowania pracy zdalnej, ponieważ uczęszczanie do szkoły w pełni zaspokajało potrzeby edukacyjne uczniów.

Wiem, że nauczyciele boją się  nauczania zdalnego, często nie są do niego wystarczająco dobrze przygotowani, taki sam strach pojawia się po stronie uczniów. Dyrektorzy borykają się z problem organizacji takiej nauki dla uczniów oraz pospiesznie szukają odpowiedzi na wiele pytań prawnych i organizacyjnych.

Edukacja zdalna nie zawsze musi oznaczać uczenie się obsługi nowych niesprawdzonych platform edukacyjnych, aplikacji, narzędzi elektronicznych. Równie dobrze zdalna edukacja może odbywać się za pomocą znanych i stosowanych przez uczniów i nauczycieli środków komunikacji, np. strona internetowa szkoły, czy dziennik elektroniczny. 

Stereotyp klasowej edukacji jest nie łatwy do zmiany z dnia na dzień. Nie wszystko da się również zorganizować, jak gdyby za dotknięciem czarodziejskiej różyczki. I tak ma być. Nie przeniesiemy edukacji z tradycyjnej szkoły do Internetu w skali 1:1. Z całą pewnością będzie ona inna, ale nie znaczy to, że gorsza.

Obsługa nowych aplikacji i platform do edukacji zdalnej nie jest możliwa w przeciągu tak, krótkiego czasu, jaki mamy. Testowanie takich narzędzi zajmuje miesiące. Zmiana w przyzwyczajeniach oraz sposobach myślenia o nauczaniu nie jest kwestią paru dni, ale wymaga małych kroków, wykonywanych systematycznie, w kierunku poczucia bezpieczeństwa i pewności poruszania się po kartach wirtualnej strony szkoły.

Rodzi się wiele pytań i wiele wątpliwości? Na ile edukacja zdalna spadnie na barki rodziców?

Oczywiście nie możemy dopuścić do takiego scenariusza. Mądrze więc zaplanujmy nasze wirtualne działania, stosując zasadę stopniowania trudności oraz małych partii materiału do pracy dla uczniów.

Czas zamknięcia szkół na okres „kwarantanny społeczeństwa” to dobry krok rządu polskiego. Podkreślajmy na każdym kroku, że jest to czas rozwijania umiejętności, talentów, pasji uczniowskich. Czas, w którym warto skupić się na powtarzaniu i utrwalaniu przerobionego materiału. Czasu takiego często brakuje podczas tradycyjnych lekcji.

Bycie nauczycielem to służba.

Nawet jeśli szkoła fizycznie jest zamknięta nauczyciele są w ciągłym kontakcie z uczniami. Na bieżąco monitorują wykonywanie przez nich zadań. Chcą również się uczyć, sami testują i sprawdzają nowe narzędzia TIK, pytają i poszukują.

Jednym z podstawowych zadań, które musimy wykonać jest uświadomienie rodzicom, że mogą liczyć na wsparcie ze strony szkoły. To trudny czas dla nas wszystkich. Dla wielu rodziców to czas niepokoju, dezinformacji, często utraty pracy.

Często wielu z nich nie posiada wystarczającej wiedzy, aby pomóc swoim dzieciom, pomimo szczerych chęci.

Jest również wiele dzieci z trudnościami w nauce, które właśnie takich indywidualnych wskazówek potrzebują.

Jak zatem mądrze zaplanować pracę, aby nie było konieczności powtórnego przerabiania materiału po powrocie do szkoły?

Pytanie otwarte, wręcz retoryczne, bo jednej prawdziwej odpowiedzi brak. Ważne, aby podjęte działania przez szkoły miały przede wszystkim sens. Nie są ważne zastosowane narzędzia, nie jest ważna ich ilość. Istotne jest, aby nasze działania z uczniami w sieci miały przede wszystkim cel, były zgrabnie zaplanowane oraz przynosiły zamierzone efekty.

Ustalmy sposób komunikowania się z naszymi uczniami. Sprawdźmy również, jakie mają możliwości techniczne realizowania lekcji przez komputer, czy mają kamerę w swoim komputerze, czy mają programy do odtwarzania odpowiednich plików? Jeśli nie, przyjmijmy taki sposób komunikowania się z uczniami, który dostępny jest dla wszystkich, np. poprzez dziennik elektroniczny lub stronę internetową szkoły. Dajmy im lepiej tradycyjne zadania z podręcznika, tak aby mieć pewność, że wszyscy uczniowie są w stanie je wykonać.

Bądźmy dyspozycyjny, wyznaczmy godziny, w których uczeń będzie mógł zadać nam mailowo pytania, dotyczące przerabianego zadania, ćwiczenia lub tekstu.

Spójrzmy na konieczność zdalnej edukacji jako szansę dla naszych uczniów. Szansę na budowanie własnych indywidualnych kompetencji poprzez naukę własną w zaciszu domowym.

To niepowtarzalna możliwość dla naszych uczniów pracy metodą projektu, wykorzystywania wiedzy z wielu źródeł, rozwiązywania problemów. Pracę projektową zorganizować możesz nauczyciel na kilka dni i łączyć wiele przedmiotów. Interdyscyplinarny charakter edukacji uświadomi uczniom wiele korzyści dla zintegrowanego charakteru naszej wiedzy.

Ocenianie w formie informacji zwrotnej kierowanej do ucznia zwróci z całą pewnością uwagę na mocne strony wysiłku uczniów.

Ze szczególnym zaangażowaniem i dbałością zaplanujmy godziny wychowawcze w klasach. Zwróćmy uwagę na emocje uczniów, wyjaśnienie sytuacji, w której się znajdujemy, wsparcie oraz pomoc są na wagę złota.

To trudny dla nas wszystkim czas. Pełen pytań, wątpliwości, braku poczucia bezpieczeństwa. Lekcja wychowawcza pełni funkcję jednoczącą, stworzy poczucie wspólnoty, wzajemnego wsparcia oraz wyjaśni rzeczy zawiłe i trudne w kontekście własnych emocji i przeżyć.