
Czytanie książek jest znakomitą rozrywką, a do tego rozwija poczucie humoru.
To zdrowa przekąska w świecie nudnego Internetu i edukacji zdalnej.
Dzięki czytaniu poszerzamy swoje horyzonty umysłowe i rozwijamy wyobraźnię.
Dlaczego zatem książki uchodzą za staroświeckie, a czytanie jest niemodne?
„Naród, który mało czyta, mało wie. Naród, który mało wie, podejmuje złe decyzje – w domu, na rynku, w sądzie, przy urnach wyborczych.”
(…) Niewykształcona większość może przegłosować wykształconą mniejszość – to bardzo niebezpieczny aspekt demokracji”
Jim Trelease
Czytanie książek przynosi wiele korzyści dla rozwoju dziecka.
Zaspokaja potrzeby emocjonalne dziecka, buduje więź pomiędzy rodzicem i dzieckiem , wzmacnia poczucie własnej wartości , uczy poprawnego języka, wzbogaca zasób słów, daje swobodę w mówieniu, uczy myślenia – logicznego, przyczynowo – skutkowego, krytycznego, ćwiczy pamięć, poprawia koncentrację i rozwija wyobraźnię .
Poprzez czytanie rodzica na głos dziecko przygotowuje się do sprawnego samodzielnego czytania i pisania.
Rozwój obszarów mózgu na skutek systematycznego czytania, ułatwia naukę i pomaga odnieść dziecku sukces w szkole.
Czytanie zapobiega uzależnieniu od telewizji, komputera i gadżetów elektronicznych i chroni dziecko przed zagrożeniami ze strony kultury masowej. W książkach D. Grossman, G. DeGaetano „Stop Teaching Our Kids to Kill ” bardzo mocno podnoszony jest również argument, że czytanie przeciwdziała demoralizacji i przemocy. Jest ono znakomitą rozrywką,która rozwija poczucie humoru
Rozwijamy język
Dzięki czytaniu dziecko rozwija mowę i język.
Język jest natomiast głównym narzędziem poznania człowieka i opisu otaczającej go rzeczywistości.
Dziecko uczy się języka, gdy do niego mówimy i kiedy mu czytamy. Do nauki mowy potrzebna jest interakcja emocjonalna w relacji 1: 1 z żywą, bliska osobą. Nie można się nauczyć języka z mediów elektronicznych i innych urządzeń.
Język jest również fundamentem naszego życia społecznego.
Deficyty w sferze językowej na skutek jego zaburzonego rozwoju powodują szereg problemów natury społecznej, m.in. brak samodzielności i frustrację, wykluczenie społeczne i kulturalne, gorszy stan zdrowia, gorszą jakość i krótszy horyzont czasowy życia, większą wypadkowość i przestępczość, większe koszty społeczne i ekonomiczne (bieda, brak kompetencji), niższą kreatywność i innowacyjność gospodarki.
Książki kontra media społecznościowe
Książki wciąż jednak przegrywają w starciu z nierównym przeciwnikiem w postaci mediów społecznościowych.
Spróbujmy wyrównać szansę na rzecz książek, podając kilka negatywnych stron nadmiernego używania Internetu i komputera.
„Bycie cały czas online” powoduje brak umiejętności językowych, zanik wyobraźni, nadpobudliwość, trudności z koncentracją, nieumiejętność myślenia i rozwiązywania problemów, obniżenie wyników w nauce, brak głębszej wiedzy – powierzchowne informacje. To tylko niektóre negatywne skutki nadużywania Internetu opisane w książce Manfreda Spitzera pt. :”Cyfrowa demencja”. W podobnej stylistyce wypowiada się Nicolas Carr w książce „Płytki umysł”.
Nadmierne korzystanie z mediów elektronicznych zmienia strukturę mózgu dziecka. Wg Amerykańskiej Akademii Pediatrów dzieci do 2. roku nie powinny mieć żadnego kontaktu z mediami elektronicznymi, starsze dzieci i nastolatki – maksimum 2 godziny dziennie.
Dlaczego czytanie?
Nikt nie rodzi się czytelnikiem.
Czytelnika trzeba wychować, codziennie czytając dziecku dla przyjemności w domu, przedszkolu, w szkole.
Codzienne czytanie dziecku od urodzenia to najskuteczniejszy i najtańszy sposób na budowanie motywacji i umiejętności czytelniczych.
„10 tysięcy godzin praktyki czyni mistrza w każdej dziedzinie.” Malcolm Gladwell „Poza schematem. Sekrety ludzi sukcesu”.
Szkoła za naukę czytania błędnie uważa nauczanie liter i głoskowanie. Głoskowanie jest nienaturalne, trudne nawet dla dorosłych, kompletnie niepotrzebnie, utrudnia naukę czytania. Dodatkowo – zmuszając do głośnego czytania w klasie dzieci, które słabo znają język i często nie rozumieją dukanych tekstów, szkoła:
- kształtuje skojarzenie czytania z opresją, brakiem sensu (czytanie na głos bardzo utrudnia rozumienie), nudą, wstydem i lękiem, czyli zabija motywację uczniów do uczenia się czytania i do samego czytania,
- nie rozwija umiejętności językowych,
- utrwala subwokalizację – angażując aparat mowy na etapie nauki czytania trwale upośledza tempo czytania. Zaproszony raz do współdziałania aparat mowy towarzyszy bowiem potem bezgłośnie cichemu czytaniu, spowalniając jego tempo do 200-250 słów na minutę, zamiast np. 1000 –2000 słów z pełnym rozumieniem i koncentracją, co jest możliwe, gdy nie zmuszamy dzieci do czytania na głos, lecz sami im czytamy, a one – gdy chcą – śledzą wzrokiem tekst.
Wprowadzenie codziennego czytania dzieciom we wszystkich placówkach edukacyjno- wychowawczych, oddzielenie głośnego czytania od oceniania , starsze dzieci – dyskusja po lekturze, młodsze dzieci – rysowanie po lekturze, dostępność książek – w salach zajęć, klasach, stale uświadamianie rodzicom roli głośnego czytania to wyznaczniki czytelniczego sukcesu.
Raport z badań Czytających Szkół i Czytających Przedszkoli: www.calapolskaczytadzieciom.pl/badania
Zasoby: calapolskaczytadzieciom.pl