poradzę sobie sam, rozwiązywanie konfliktów, budowanie relacji, budowanie relacji, wychowanie dziecka, rodzicielstwo

Relacje budujemy w zgodzie, ale również w niezgodzie.

Naruszenie granic drugiej osoby łączy się zazwyczaj z wybuchem konfliktu.

Sprzeczki i nieporozumienia mają również wartość dodaną.

Jak wspierać dziecko w budowaniu relacji z otoczeniem?

Doświadczenia uczą nas wiele o nas samych i o innych ludziach.

Doświadczenia

Umiejętności społeczne nabywamy poprzez doświadczenia, również te trudne.

Dzięki nim w dorosłym życiu nasze dzieci będą umiały budować poprawne relacje z innymi.

Każdy człowiek jest odpowiedzialny za relacje z innymi. Poszukiwanie pokojowych rozwiązań i dążenie do kompromisu jest wpisane w naszą naturę ludzką.

Biochemia mózgu

Dojrzewanie dziecka związane jest z rozwojem jego mózgu. Doświadczenia, które przeżywa wpływają znacząco na umiejętność radzenia sobie w relacjach z innymi.

O ile u małych dzieci przeważają procesy pobudzania nad procesami hamowania, o tyle w starszym wieku dzieciom coraz łatwiej uruchamiają procesy kontrolowania swojego zachowania.

Granice

Każdy człowiek ma swoje granice. Ich naruszenie wiąże się zazwyczaj z nieuchronną burzą konfliktu. Relacje wymagają z jednej strony ochrony swoich osobistych granic, a z drugiej strony umiejętności kompromisu i szukania pokojowych rozwiązań.

Dzieci również budują relacje z innymi dziećmi, w tym z rodzeństwem w poszanowaniu swoich granic. Interwencje dorosłych nie zawsze są konieczne. Zbyt częste interwencje uczą dziecko, że nie potrafi sobie samo poradzić.

O wiele bardziej wartościowym sposobem wychowawczym jest uczenie dziecka informowania otoczenia, gdzie są jego granice np. poprzez słowo „STOP” w zabawie.

Pomoc dorosłego ogranicza się do interwencji, kiedy dziecko o nią prosi lub kiedy jest ona niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom.

Konflikty są okazją to rozwoju i nauki, szczególnie w swetrze zarządzania nimi, jak również budowania relacji, pisze w swojej książce M. Stańczyk.

Trójkąt, który prowadzi do nikąd

  1. Karpman jest autorem koncepcji trójkąta dramatycznego. W relacji między ludźmi dominują według niego role: ratownika, ofiary, agresora.

Zazwyczaj do tego trójkąta trafia trzecia osoba jako wybawca, odbierając tym samym dwóm pozostałym osobom możliwość rozwiązania konfliktu między sobą.

Ratownik ocenia zazwyczaj winę i decyduje o tym, jak konflikt ma zostać rozwiązany. Często zdarza się, że nazywa oprawcę i ofiarę z imienia.

Nie przyczynia się to w żadnym stopniu do budowania wiary, że jesteśmy w stanie sami zadbać o siebie i rozwiązań zaistniały konflikt.

Pragnę również zaznaczyć, że są to role nieświadome. Zdanie sobie sprawy z tych zależności, czyni pierwszy krok ku uważnemu działaniu.

Jak pomagać dzieciom w radzeniu sobie w rozwiązywaniu konfliktów?

Bez oceniania, wchodzenia w role sędziego lub ratownika, bez dyktowania sprawiedliwości za wszelką cenę.

Poniżej kilka kroków, których podstawowa zasada brzmi „mniej znaczy więcej”.

  • Zaopiekuj się obojgiem dzieci w konflikcie
  • Obserwuj, ale nie oceniaj
  • Szybko i w emocjach zawsze prowadzi do klęski, chwila na namysł jest niezbędna
  • Bezstronna mediacja pozwala nazwać i usłyszeć różnice

W budowaniu poprawnych relacji najważniejszy jest kontakt. Nawiązanie kontaktu zaczyna się w momencie, kiedy druga osoba jest wysłuchana i zaakceptowana. Przede wszystkim w relacji chodzi o emocjonalne zaopiekowanie się każdej osoby.

 

M. Stańczyk: Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci.