Nowoczesne podejście do edukacji w masowym systemie wywodzącym się z XIX wieku jest trudne.

Przepełnione klasy, dużo treści z podstawy programowej do zrealizowania, przepisy i obwarowania prawne są zmorą niejednego nauczyciela i dyrektora szkoły.

Wiele alternatywnych nurtów pedagogicznych nie jest możliwe do wdrożenia i finansowania szkolnictwa w obecnym stanie prawnym.

Jak zatem nowocześnie nauczać w staroświeckiej szkole?

PORAŻKI INNOWATORÓW

Maria Montessori, LEW Tołstoj, Rudolf Steiner, A.S. Neill, Kess Boeke, Wingston Churchill, Albert Einstein, Mark Twein współcześni Daniel Greenberg, Ken Robinson, Sugata Mitra, Claire Boonstra.

Istnieje wiele koncepcji pelagicznych, metod nauczania. Istnieje również wiele rodzajów szkół od państwowych po przez prywatne, montessoriańskie, waldorowskie, które w swoich założeniach  wciąż poszukują  idealnego modelu edukacyjnego.

W założeniach metodologicznych tych szkół potrzeby dziecka są w pełni zaspokajane, a uczenie się jest naturalną konsekwencją zaspokojonych potrzeb.

Innowacyjne ruchy pedagogiczne takie jak Dalton, Jena, chcąc zaistnieć w administracyjnym systemie edukacyjnym, obute zostały w tradycyjne podkowy masowego szkolnictwa.

Wszystkie innowacyjne nurty pedagogiczne zrodziły się z chęci. A chęć to pasja i naturalny zachwyt nad dzieckiem i jego rozwojem. Proponują one więc swobodę, wolność dokonywania wyborów przez dziecko, co jest zarazem naturalnym zapalnikiem uczenia się, wyzwala kreatywność, motywuje do podejmowania wysiłku, co wpływa na realizację celów oraz przynosi pozytywne efekty.

Chęć zmiany przejawiają się również w nieustających próbach reformy współczesnego systemu edukacji.

Dlaczego zatem tak niewiele się zmienia?

System edukacyjny w obecnej formie jest wygodny, ugruntowany oraz realizuje ściśle określone cele. Nie mówię tutaj o celach edukacyjnych korzystnych dla dobra dziecka.

To swoiste edukacyjne perpetum mobile samonapędzającej się machiny biurokratycznej szkoły. Stały system egzaminów finansuje stanowiska pracy, dotacje menowskie do podręczników zapewniają byt wydawnictwom.

Czy jest możliwa większa swoboda oraz swoboda alternatywnych rozwiązań dla edukacji? A może to złudne wysiłki osób z wewnętrzną misją zdaną na porażkę w kafkowskiej rzeczywistości szkolnej?

Przesuń się w stronę uczenia się.

 [1]Wolność oraz przestrzeń to wyznaczniki sukcesu edukacyjnego ucznia. 

Świat to indywidualność tysiąca kwiatów dziecięcych, które rozwijają się i zakwitają w swoim tempie.

Szacunek dla poglądów dziecka jest prawem wyrażenia swojego zdania przez dzieci.

Szkoły demokratyczne mają już ponad 100 letnią tradycję. Brak przymusu oraz branie odpowiedzialności przez uczniów wciąż znajduje swoich zwolenników. Szkoły demokratyczne pozwalają rozwinąć skrzydła, a jej absolwenci doskonale radzą sobie w dalszej edukacji i w pracy. Przybywa szkół demokratycznych na całym świecie jest ich około 300.

W 2007 roku założono nawet Europejską Społeczność Szkół Demokratycznych. Ze względu na przepisy edukacyjne obecne w większości krajów Europy szkoły demokratyczne muszą wprowadzać elementy nauczania tradycyjnego, aby być dotowane z budżetu państwa.

Nauczanie domowe znajduje coraz większą rzeszę zwolenników, którzy uważają je za pełnoprawny model alternatywny dla edukacji masowej. To bardzo skuteczna forma nauczania bazująca na pedagogicznych i filozoficznych przesłankach rodziców. Prowadzone badania w Europie wyraźnie zaznaczają trzyletni progres dzieci uczonych w domu w porównaniu z ich rówieśnikami uczęszczającymi do szkoły.

Edukacja domowa uważana jest jako ta, która podążania za doświadczeniami dziecka oraz jego zainteresowaniami.

Cudowne metody wychowawcze nie istnieją.

Jedyną możliwością jest refleksyjne doświadczenie. Doświadczaj, myśl oraz wyciągaj konstruktywne wnioski.

Do systemu edukacyjnego odnosi się również myśl pedagogiczna Janusza Korczaka.

Jego życie, które poświęcił dzieciom pozostawiają dla nas rodziców, nauczycieli opiekunów głębokie przesłanie. Stary Doktor żył i pracował  z dziećmi i zginął razem z nimi w obozie koncentracyjnym w Treblince.

Do dzisiaj jest symbolem wiary w dziecko i miłości do dziecka, a jego idee pedagogiczne wyznaczają kierunki działań edukacyjnych na całym świecie. Nie był idealny, tak jak my rodzice nie jesteśmy. Można powiedzieć, że nie uratował w konsekwencji swoich podopiecznych. Zginęli w obozie śmierci.

Nie wyswobodził ich.

Ocalił natomiast dzieciństwo i wpisane w nie wartości godności i poszanowania.

Przede wszystkim analizujmy, poddajmy w wątpliwość, odkrywajmy, ciągle uczmy się i doskonalmy naszą wiedzę na temat dzieci. Mają one swoje potrzeby, pytania, dylematy. Miejmy czas dla dziecka. Uczmy się razem z nim, bo codzienność przysparza nam trosk i zmartwień. Wrażliwość na niepokorną naturę dziecięcą to jedna z najważniejszych cech nauczyciela.

Stwarzajmy przestrzenie partycypacji, współdziałania dla dziecka w rodzinie, w szkole w społeczeństwie. Pozwalajmy na kreatywność, elastyczność, samodzielne myślenie, doświadczanie, zabawę.

Budujmy inteligencję emocjonalną oraz kształtujmy relacje społeczne.

20 listopada obchodzimy 30 rocznicę przyjęcia międzynarodowej konwencji przyjętej przez ONZ w 1989 r.

W przededniu tego ważnego wydarzenia zastanówmy się nad tym w jakim środowisku edukacyjnym uczą się nasze dzieci?

Czy jest to zdrowe środowisko?

Na ile pozwalamy dzieciom decydować o tym czego będą się uczyć i jak rozwijać swoje pasje i zainteresowania?

Jak traktujemy dzieci w szkole?

Co z szufladkowaniem dzieci, zwłaszcza tych, które mają odwagę mówić głośno swoje zdanie?

Dobro dziecko jest na końcu.

Głosu dziecka nikt nie bierze podczas tworzenia prawa edukacyjnego, ani nawet prawa wewnątrzszkolnego.

Edukacja i wychowanie mają jeden wspólny cel. Przygotowanie dziecka do samodzielności, odpowiedzialności oraz zaradności w życiu dorosłym.

Pomysły na idealny dzień w szkole są wartościowe. Każda minuta jest cenna. Teraźniejszość wyznacza kierunki rozwoju. Dostosuj działania pedagogiczne, metody i narzędzia do tego co tu i teraz.

Fundamentalne pytania pojawiają się w głowach rodziców w trosce o przyszłość ich dzieci.

Jako mama zadaję sobie często pytanie? Jakiej edukacji chcę dla swojego dziecka?

Odpowiedź jest prosta. Taka sama dla każdego rodzica. My rodzice pragniemy dobrej edukacji dla naszych dzieci.

Co to znaczy, że edukacja jest dobra?

Albert Einstein powiedział „Edukacja jest tym co zostaje, gdy zapomnimy o tym, czego nauczyliśmy się w szkole”.

Wiele przekonań i stereotypów istnieje w nas samych.

Warto sobie uświadomić, by rozpocząć próbę budowania nowej wizji edukacji.

Aby jednak było to możliwe, potrzebne jest odcięcie się od tego co w nas siłą stereotypu zakorzenione.

 

[1] Stuart Hart, Cynthia Price Coen, Martha Farrell Erickson, Malfrid Flekkoy, Prawa dzieci w edukacji, GWP, Gdańsk 2006, 26-28.