Jednym z priorytetów edukacyjnych na bieżący rok szkolny jest profilaktyka uzależnień.

Współczesny wachlarz uzależnień jest bardzo szeroki poczynając od smartphone, internetu, gier komputerowych, a kończąc na specyficznych zaburzeniach odżywiania i siedzącym trybie życia dzieci i młodzieży.

Dzisiejsze dziecko znajduje się w sieci uzależnień.

Niejednokrotnie z potrzasku tego brakuje wyjścia.

 

Na jakie zagrożenia powinien zwrócić uwagę rodzic i szkoła?

Problemy związane z wychowywaniem dzieci sięgają czasów starożytnych. Nie jest nowym zatem  problem sprzeciwiania się pokolenia naszych dzieci w stosunku do nas rodziców.

Wychowanie jest naszym największym wyzwaniem i polega na stwarzaniu warunków dla osiągania dojrzałości przez młodych ludzi.

Różnią się warunki wychowania oraz wyzwania, które czekają na nasze dzieci w XXI wieku. Ewoluuje w związku z tym rola nas rodziców i rola szkoły w kształtowaniu osobowości młodego człowieka.

Głównym problemem współczesnego dziecka jest stres, szybka, zmiana, ilość wiedzy do przyswojenia, wymagania nie tylko rodziców, szkoły, ale wymagania świata.

Powoduje to brak stabilności emocjonalnej, a konsekwencji zaburzenia zdrowia psychicznego.

We współczesnym świecie czyha na młodych ludzi wiele zagrożeń, Internet, media społecznościowe, dopalacze, e- papierosy, to tylko niektóre mocno uwypuklone przez MEN spędzające sen z powiek czarne chmury rodzicielstwa.

Co jest główną przyczyną tego stanu rzeczy?

Pęd do bycia najlepszym, połączony z naciskami rodziców, szkoły, czy rynku pracy. Oczekiwania nieadekwatne do dziecka, ale również wszechobecne testy, sprawdziany, ilość nauki , nie tylko w szkole, ale również poza nią. Chodzi tutaj o szeroką gamę zajęć oferowanych dzieciom w pseudo trosce o ich rozwój.

Każda minuta życia Twojego dziecka jest zaplanowana. Lekcje trwają 45 minut, krótkie przerwy na toaletę, ewentualnie śniadanie, wywiązywanie się z obowiązków w domu i w szkole. Brakuje czasu na bycie dzieckiem.

Coraz więcej dzieci wychowuje się w dysfunkcyjnych rodzinach. To duży problem, zwłaszcza w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa dziecku, w tym bezpieczeństwa emocjonalnego.

DZIECI W SIECI

Wszechobecna cyfryzacja zalewa świat z dnia na dzień.

Granice świata rzeczywistego i wirtualnego powoli zaczynają się zacierać.

Od momentu powstania Internetu w roku 1989 do czasów obecnych dokonała się „rewolucja cyfrowa”, która polegała na stworzeniu dynamicznego zastępczego systemu komunikacji międzyludzkiej.

W chwili obecnej ponad 3,5 miliarda ludzi na całym świecie korzysta w każdej sekundzie upływającego właśnie czasu z Internetu.

„Internet przypomina rozległą wibrującą korę mózgową, owijającą ludzkość bilionami połączeń, które wpływają na nasz sposób myślenia i zachowania oraz na to, kim się stajemy.”

Ken Robinson (s. 87)

Tak codziennie tworzymy cywilizację cyfrową, a skutki tego są nieodwracalne. Nikt już dzisiaj nie wyobraża sobie życia bez smartphone, zapominając o tym, że jeszcze 10 lat temu nikt nawet nie myślał o jego wejściu w życie i powszechności.

Facebookowy szał ogarnął cały świat. Codziennie miliard ludzi loguje się, wrzucając zdjęcia, posty, wymieniając internetową korespondencję.

W epicentrum cyfrowej rzeczywistości znajduje się dziecko.

Dzisiaj nawet dwulatki uczone są używania kciuka do klikania. To jedna z podstawowych umiejętności malucha, zaraz po wstawaniu, chodzeniu, czy gaworzeniu.

Zasoby internetowe niosą ze sobą duże możliwości, sprzyjają rozwojowi kreatywności, współpracy, odkrywaniu, rozbudzają ciekawość uczniów i stanowią niewyczerpalne źródło wielu możliwości do nauki i rozrywki.

Po drugiej stronie znajdują się zagrożenia i niebezpieczeństwa, które czekają na Twoje dziecko za każdym razem, kiedy klika  myszką, aby się zalogować.

Uczeń zdawać sobie powinien sprawę gdzie serfuje, krytycznie ocenić informację, którą znalazł. Aby to uczynić powinien znać sposoby weryfikacji znalezionej informacji. To niewątpliwie duże wyzwania, przed którymi stoi współczesna szkoła.

Media społecznościowe dokonały przewrotu kopernikańskiego w komunikacji międzyludzkiej.

Kiedy chodziłam do szkoły miałam jedną przyjaciółkę od serca i kilkoro ludzi wokół siebie, z którymi się dobrze dogadywałam. Facebook zmienił diametralnie pojęcie przyjaźni. Często twoimi przyjaciółmi są ludzi, których nigdy osobiście nie poznałeś, a o prestiżu społecznym świadczą lajki pod twoimi postami.

Uczucie osamotnienia w sieci to powszechny problem.

Zdrowie psychiczne dzieci jest zagrożone ze względu na to, iż media społecznościowe to pożeracz czasu i energii. Uzależnienie od mediów społecznościowych skutkuje izolacją społeczną, a w skrajnych przypadkach depresją.

„Media społecznościowe stanowią również kanał dla starej jak świat podłości, z tą różnicą, że teraz ludzie mogą być podli z zacisza swoich własnych urządzeń i pozostać anonimowi, jeśli tak zechcą. Stąd biorą się trolle, cyberprzestępcy i różnej maści hieny, dla których Internet stanowi łatwą i anonimową ścieżkę dostępu do zastraszania, przemocy i jeszcze gorszych rzeczy”.

Ken Robinson str. 91

Młodzież jest cały czas w online.

Badania profesora Taylora wskazują nawet na odmienność ukształtowania mózgu cyfrowego pokolenia.

Technologia wymusza na dziecku siedzący tryb życia, co nie jest zgodne z jego naturą. Stąd coraz więcej dzieci ma problemy z integracją sensoryczną, emocjonalnością oraz rozwojem fizycznym dziecka.

Wtórne problemy dotyczące dzieci dotyczą chorób cukrzycy i otyłości, jako konsekwencja niezdrowego stylu życia. 

Jedzenie złej jakości, żywność przetworzona, czy modyfikowana to oczywiste pokłosie konsumpcjonizmu w krajach rozwiniętych. Jemy zbyt dużo cukrów prostych oraz złej jakości tłuszczów. Do tego siedzący tryb życia i konsekwencje gotowe.

Zanieczyszczeni środowiska oraz nieergonomiczny styl życia to powody nie tylko ADHD, autyzmu, opóźnień w rozwoju lecz również całego spektrum dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się.

Dzieci współczesności nadużywają leków. Aby sprostać wyzwaniom szkoły i rodziców sięgają również po inne używki. To swoiste antidotum na pustkę emocjonalną.

Dzieci niewiele czasu spędzają poza domem inicjując zabawy, budując relacje społeczne. Kiedyś synonimem dzieciństwa i szczęśliwości były brudne pozdzierane kolana oraz wilczy głód po powrocie do domu. Dla mnie takim synonimem jest kanapka z pomidorem jedzona na progu betonowych schodów.

Jak pokazują badania dzieci przestały się bawić poza domem. Spędzają  statystycznie około 1 godziny dziennie osmalając twarz rzadkimi promykami słońca.

Na Podstawie „Ty Twoje dziecko i Szkoła” Ken Robinson.

Napisz do mnie jeśli interesuje Cię szersze ujęcie tematyki profilaktyki uzależnień. 

kontakt@kreatywnaakademia.pl