Zadam Ci dzisiaj trudne pytanie?

Czy kiedykolwiek w życiu się wstydziłeś?

No dalej, nie wstydź się, odpowiedz proszę…

Odpowiedz przed samym sobą…

Wstyd to emocja, która szaleje za ludźmi, za Tobą także.

Według Ernesta Kurza uczucie wstydu jest czymś więcej niż tylko emocją. To również towarzyszące reakcje organizmu, widzialne, jak spuszczenie wzroku, ale również mentalne, w postaci negatywnych myśli o sobie.

Zażenowanie, zakłopotanie, kompromitacja, onieśmielenie,  sprawienie przykrości są wariantami wstydu w różnych jego barwach, odcieniach i wzorach.

Doświadczasz wstydu, kiedy ktoś mówi Ci coś miłego. Przypomnij sobie reakcje swojego ciała, rumieńce, szybsze bicie serca, spowodowaną tym niepewność.

Ile razy podziękowałeś?

Czy nie pomyślałeś, „pewnie kłamie lub pewnie chce mnie ośmieszyć, udając ze podoba jej się moja apaszka. Tak naprawdę jest staromodna.”

Na czym polega fenomen artystów muzycznych odnoszących sukces i tych mniej znanych również. 

Liczy się talent, pasja. Co zatem z publicznością?

 Każdy z nas lubi słuchać muzyki, w szerokiej gamie gatunków muzycznych oraz artystycznych talentów, z pewnością znajdziemy coś dla siebie. Sami często nie potrafimy śpiewać i na samą myśl o publicznym śpiewaniu robi nam się ciepło.

To jeden z  powodów, dla których kochamy muzykę. Podziw dla odwagi, kunsztu i talentu osób, które to robią.

Kiedyś śpiewałam w scholi kościelnej. Uwielbiałam uczyć się nowych piosenek, występować publicznie z grupą, nauczyłam się nawet gry na gitarze.

 Przełomowe dla mojej „kariery muzycznej” okazało się pytanie pewnej zakonnicy:, „kto tak buczy?”

Być może nie miała nic złego na myśląc, myśląc, że to żart rozluźniający atmosferę.

Skutki były jednak o wiele poważniejsze.

Relacje międzyludzkie wkomponowują nutę wstydu powodując dysonans brzmieniowy w komunikacyjnej pięciolinii. 

Wstydzimy się różnych rzeczy, braku wykształcenia, wyglądu, braku pracy, relacji z ludźmi, niepełnosprawnego rodzeństwa, czy też oszpecenia twarzy niewidoczną blizną. Konglomerat wstydu zawiera wszystko. Nie rozpowiadasz o niektórych szczegółach, sytuacjach ze swojego życia, nie chcesz żeby inni się dowiedzieli.

Ile zaprzepaściłeś życiowych szans ze względu na wstyd. Skrępowanie, trema, brak pewności siebie, mylne przekonania  o nas samych, skutecznie odebrały nie jeden raz w życiu możliwość zaistnienia.

Wstydzić się to nic strasznego pod warunkiem, że ta emocja jest w wewnętrznej psychicznej harmonii natury ludzkiej.  

Wstyd ma dwa bieguny. W pewnym procencie ma działanie budujące, w spiętrzeniu jednak niszczy.

Dzięki równowadze homeostazie wszystkich emocjonalnych doznań człowieka, dążymy do pełni rozkwitu człowieczeństwa w nas samych.

Destrukcyjna lawina wstydu może wywołać niszczące pokłosie w życiu.

Wstyd jest podłożem uzależnień, alkoholizmu oraz innych używek. Powoduje wycofanie, ogałaca, powstrzymuje, blokuje, mnoży trudności, po prostu przeszkadza.

Zrozumieć czym jest wstyd nie jest łatwo.

Dla każdego z nas oznacza coś trochę innego.

Bez bólu zrozumieć własne emocje to zadanie wymagające wiedzy i kompetencji.  Należy z jednej strony wziąć pod uwagę źródła powstania tego uczucia, opisać sytuacje, okoliczności, w których nam towarzyszy oraz świadomie opracować i wdrożyć plan wyjścia z sytuacji niekomfortowej.

Świat zawstydza każdego z nas, każdego dnia.

Społeczne zwyczaje, normy, system wychowawczy, szkoła, wychowanie w domu na co dzień, relacje,  Internet, praca, biznes mokre są od wstydu.

 To nasza społeczna odpowiedzialność zapoczątkować zmianę. Zbudowanie środowiska pełnego szacunku i akceptacji jest wyzwaniem.

 

JAKIE JEST PODŁOŻE WSTYDU?

 Emocja wstydu niesie ze sobą wartość oceny własnej intymności, ustalenia granicy w relacjach z ludźmi.

Uczenie się to podstawowy wyznacznik tego uczucia.

Konstrukcyjny wstyd uczy zachowań, motywuje do poszukiwania informacji, rozwija. Kiedy nie dopuszczamy, aby stał się dominującym elementem naszego życia, konstruktywnie mobilizuje nasze codzienne działania.

Granica jest bardzo cienka, ponieważ szala przechylona w kierunku wstydu, daje konsekwencje w postaci chronicznego poczucia winy i nienawiści do samego siebie.

Uczucia w równowadze, mobilizują do zmiany do działania.

Wstyd pełni niezastąpioną funkcję regulacyjną stojąc na straży norm społecznych.  Informuje również o obszarach do pracy dając zdrową motywację do rozwoju.

 

NARODZINY WSTYDU

 Małe dzieci się nie wstydzą.

Śmiało prezentują goliznę, eksperymentują, naśladują nawet najbardziej absurdalne rzeczy, śpiewają i wchodzą bez kozery w proponowane role.

Moje dzieci najbardziej uwielbiają pokazywać kameleona, którego zobaczyły na twarzy u tatusia podczas zabawy w kalambury.

Robią to bez żadnych kompleksów, zahamowań, zupełnie neutralnie.

 Brudna buzia, nieumyte kolana, porwana bluzka nie są powodem do wstydu u dziecka. Przeszkadzają nam dorosłym.

Małe oczko w rajstopie w dorosłości lub nie pozorna dziurka na bluzce paraliżują dorosłość, podobnie jak strata pracy czy nieudany związek zakończony rozstaniem.

Czy są to powody do wstydu?

Wstyd przyswajamy w toku naszego życia. Osiem lat pracowałam w zerówce. W tym wieku doskonale widać różnice między dziećmi. Te dotyczące temperamentu i emocji również.

Podczas gdy jedne spontanicznie i bezwstydnie doświadczają otaczającej nowej przestrzenni inne hamująco, bacznie obserwują reakcję dorosłych, badając co wolno a czego nie.

UCZYMY SIĘ WSTYDU

 Co wolno, co wypada a co nie?

Jedną ze stosowanych technik wychowawczych jest aktywizowanie wewnętrznego moralizatora.

Zawstydzano nas od wczesnego etapu naszego dzieciństwa. Robiły to osoby z najbliższego otoczenia słowem gestem, niedopowiedzeniem.

Wypieranie wstydu to reakcja na naszą dezorientację oraz brak możliwości racjonalnego nazwania towarzyszących uczuć.

Skąd wiesz że masz się wstydzić?

Nauczyłeś się tego od Oczywiście od najbliższych.

Tata, mama, pani w przedszkolu to osoby które kneblują nas najbardziej. „Można nie wolno, nie rób tak, wstydź się”. Ten knebel wychowawczy ma ogromny wpływ na całe nasze życie. 

Relacje w dzieciństwie kształtują naszą osobowość. Niektóre z nich wymagają uzdrowienia.

Wychowując zawstydzamy.

Kolejna nagminnie stosowana technika wychowawcza PORÓWNYWANIE Z INNYMI dominuje w rodzinie i polskiej szkole od początku edukacji.

 Kto najszybszy, najsprawniejszy, kto ma najlepsze oceny w szkole, kto jest najlepszy z matematyki?

Średnia, oceny, punkty cały arytmetyczna otchłań polskiej edukacji prowadzi do poczucia niższości u jednostek, które nie mieszczą się w ekselowskich programach informatycznych.

Krytykowanie to stały element wychowawczy towarzyszący dorosłym nie tylko w domu, ale i w szkole.

Poniżej lista pięciu komunikatów obracających w pył psychikę dziecka:

  • Jesteś nie dobry
  • Nie jesteś dość dobry
  • Nie pasujesz
  • Nie nadajesz się do kochania
  • Nie powinieneś istnieć

 

Ekspozycja na takie bodźce to główny wyznacznik dorosłości, gdzie do głosu dochodzą zasobność portfela, awans zawodowy, kto wyżej lepiej.

Szkoła zawstydza nie tylko dzieci ale również ich rodziców. Sformułowania typu „ rodzic niewydolny wychowawczo”, „niezaradny życiowo”, „rodzic dziecka z problemami” nie sprzyjają porozumieniu, budowaniu mostów i wzajemnej pomocy.

Syndrom mierzenia to piętno cywilizowanej społeczności świata.

Przyznajmy, że zawstydzanie jest nieodłącznym elementem wychowawczym w rodzinie i w szkole.

Porównania, epitety, historie jaki to ja byłem w twoim wieku, lepiej się uczyłem, już to potrafiłam, zachowywałam się jak należy, nie gubiłem czapki, pomagałem.

Znasz to prawda, codzienność naszego podwórka wychowawczego. Często się na tym łapię, a Ty?

Normy i powinności.

Główne  tezy wychowania w domu i w szkole zawierają się w słowach: „powinieneś, musisz”.

Budowanie przekonań i stereotypów wychowawczych, m.in. ten jest dobry, ten  lepszy, a ten najlepszy.

Prowadzi to do zaniżonej samooceny: „nie jestem dość dobry, żeby odnieść sukces”.

Nasza osobowość, charakter, nawet emocje kształtowane są od najmłodszych lat, niczym warstwy cebuli skrupulatnie przylegające jedna do drugiej. Warstwy te nakładali na nas od wczesnego dzieciństwa rodzice i najbliższe otoczenie, nauczyciele, przyjaciele, rówieśnicy, koledzy z pracy, partnerzy.

Owszem drogowskazy moralne i etyczne to nasze źródła wartości.

Wstyd nie rodzi się jednak na skutek ich przekraczania, tylko na tle osobistych tragedii, nieszczęść i dramatów życiowych.  Ciężka choroba nie jest grzechem, dlaczego wstydzisz się jej? Niespełniona miłość również nie jest winą żadnego z partnerów, dlaczego zatem jest Ci wstyd, że się zakochałaś?

Żyjemy w czasach dynamicznej eksplozji schorzeń psychicznych.

Dotykają one coraz bardziej dzieci i nastolatki. Winą za taki stan rzeczy obarcza się brak lekarzy psychiatrów dziecięcych oraz zamykanie oddziałów leczących te choroby.

To nieporozumienie.

 Emocjonalne boom dotyczy przede wszystkim z przechylonej szali w kierunku kumulacji złych emocji w ciele. Braku balansu i równowagi emocjonalnej wśród najmłodszej populacji społeczeństwa.

To  stygmat wychowania XXI wieku, a raczej klęski wychowania.

W szkołach tworzy się martwe dokumenty tak zwane Programy Profilaktyczno- wychowawcze, co w ogóle nie wpływa na zmniejszenie agresji wśród młodzieży oraz wszelkiego typu uzależnień.

Czy to dobry punkt wyjścia?